Matematyka na co dzień

logo_mat
Dzień dobry!   Dzisiaj jest 28.04.2024, godzina 18:54

Witam na mojej stronie

Jest to strona matematyczna.
Znajduje się tu kilka programów, które ułatwią Ci życie. Możesz skorzystać z kalkulatorka, obliczyć silnię z dowolnej liczby, obejrzeć kolejne wyrazy ciągu Fibbonacciego, a także wypełnić ankietę na temat tej strony i wysłać ją do mnie.

obrazek_logo

A tutaj coś na poprawę humorku:

Facet łapie okazję na drodze, wreszcie udaje mu się
złapać przejeżdzającego Mercedesa. Wsiada i jadą,
ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło,
więc facet pyta:
- A co to za znaczek z przodu?
- To? - mówi kierowca pokazując na znaczek Mercedesa - to taki
celownik, jak kogoś złapię w ten celownik, to już na pewno
trafię.
- Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet
na rowerze. Facet mówi:
- A weź pan tego człowieka w ten celownik...
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się w
"celowniku", ale ponieważ kierowca nie chciał iść do
więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić
rowerzysty. Chwile potem facet się odzywa:
- Iiiii, kiepski tan pański celownik, gdybym nie otworzył drzwi,
to byśmy go w ogóle nie trafili.


Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka
mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam.
W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem
czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni
i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem
idziemy do Franka i czytamy jego rękopisy.


Student z biednego afrykańskiego państawa przychodzi do hydraulika:
- Prose pan. Sedes mi źle pracować. Woda szybko lecieć i nie
zdążyć się umyć!


W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny, wycieńczony student.
Pod oczami sine cienie, przez lewą rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka, student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu.
Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam młody człowieku! To bardzo ładnie, że
zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory?
Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na
egzamin, a całą noc się uczyłem, bo mam średnią 4,6
i chciałbym ją utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie. Nie mogę. Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega.
On ma średnią 5,0.

Data ostatniej aktualizacji:

© Piotr Burawski